Kontakt
Contacto
   Bez kategorii    Rynek nieruchomości w Hiszpanii w 2021 roku

Rynek nieruchomości w Hiszpanii w 2021 roku

Hiszpania kojarzy nam się głównie z Morzem Śródziemnym, pięknymi plażami, wyluzowanym stylem życia i gorącym klimatem. Słusznie – na południu Hiszpanii możemy cieszyć się słońcem ponad 300 dni w roku, a według wielu lekarzy jest to jeden z najzdrowszych krajów do życia. Często słyszy się, że za równowartość mieszkania w centrum Warszawy można kupić nieruchomość na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Czy to prawda?

Hiszpania składa się z 17 wspólnot autonomicznych. Każdy z regionów zaskakuje czymś innym, np. zlokalizowana na północy Galicja pełna jest dzikiej przyrody, jej oceaniczne wybrzeże ma wyjątkowy charakter, a powściągliwe usposobienie Hiszpanów z tego regionu wyraźnie kontrastuje z typowo południowym temperamentem mieszkańców Andaluzji, która jest głośna, pełna kolorów i posiada typowo śródziemnomorski klimat.

A jak to przekłada się na ceny? Bardzo lubianym regionem wśród polskich inwestorów jest Costa Blanca, czyli wybrzeże we wschodniej części Hiszpanii (główne miejscowości: Walencja, Alicante, Benidorm, Calpe). Ceny za apartament z jedną sypialnią zaczynają się już od… 40tys. Euro (nie, nie brakuje żadnego zera ;)). Dysponując kwotą 50 tys. euro jesteśmy w stanie zakupić apartament wakacyjny zlokalizowany 100-300 metrów od plaży. Natomiast jeśli szukamy prywatności i przestrzeni, dom o powierzchni ok. 120 m2 możemy nabyć już za ok. 150 tys. euro. W tego typu nieruchomościach standardem jest dość duży ogród (ok. 300 m2) oraz dostęp do basenu dla każdego z mieszkańców.

Jeśli chcemy mieć gwarancję świetnej pogody niemal cały rok, a zimową kurtkę zamienić na lekkie okrycie, wtedy idealnym wyborem będzie Costa del Sol. Jest to wybrzeże zlokalizowane w Andaluzji, a najpopularniejsze miasta to Malaga, Estepona, Marbella czy Nerja. To zdecydowanie jeden z najpopularniejszych regionów w kraju, co roku przyciąga miliony turystów z całego świata. Swoje posiadłości w tej części Hiszpanii mają gwiazdy kina, sportu, a nawet politycy z całego świata (m.in. Cristiano Ronaldo, Antonio Banderas, Vladimir Putin). Jednak za takie sąsiedztwo musimy analogicznie więcej zapłacić. Najdroższą lokalizacją jest Marbella – tutaj ciężko będzie nam znaleźć cokolwiek poniżej pół miliona euro. Jednak wystarczy pojechać trochę dalej na zachód, by w okolicach niezwykle urokliwej Estepony znaleźć dwupokojowy apartament za ok. 100 tys. euro.

Miłośnicy dzikiej przyrody, chłodniejszego klimatu, gór i zielonych lasów z pewnością zakochają się w Galicji. Ten region absolutnie przełamuje stereotypowy obraz głośnej i spalonej słońcem Hiszpanii. A ceny nieruchomości? Dwupokojowy apartament w nowym budownictwie, ok. 70 m2, to wydatek rzędu 38 tys. euro.

Kuszące, prawda? To teraz przejdźmy do formalności…

Tak, Hiszpania to kraj biurokracji. Ale przez proces zakupu nieruchomości można przejść w miarę sprawnie i bez zbędnych komplikacji. W telegraficznym skrócie: w przypadku obywateli RP do kupna w Hiszpanii wystarczy numer NIE (Número de Identidad del Extranjero, odpowiednik NIP, niezbędny do załatwienia wszelkich kwestii prawnych). Numer ten otrzymujemy na całe życie. W późniejszym etapie konieczne będzie również założenie konta w banku. Bank powinien bez problemu udzielić kredytu hipotecznego (może on pokryć do 70% wartości nieruchomości) inwestorowi z kraju członkowskiego UE. Dodatkowo musimy pamiętać o podatkach i wszystkich opłatach związanych z transakcją – ich pokrycie łącznie wynosi ok. 10% ceny nieruchomości.

COVID a rynek nieruchomości

Czy na skutek ostatnich wydarzeń na świecie ceny domów i mieszkań w Hiszpanii znacząco spadły? Globalna pandemia koronawirusa była z pewnością silnym ciosem dla rynków światowych. Szczególnie boleśnie odczuła ją gospodarka hiszpańska. Osoby zainteresowane kupnem domu na południu Europy wstrzymało się z decyzjami. Ponadto, ze względu na Brexit, dla klientów z Wielkiej Brytanii pojawiły się znacznie większe wymagania, niż dla nabywców z krajów Unii Europejskiej. Po tym, jak rok 2020 przyniósł spadki w sektorze nieruchomości, bieżący rok rozpoczął się optymistycznie. Główne wskaźniki zanotowały wzrosty, teraz najważniejsze będzie odbicie i pozostawienie w tyle potknięcia, które przyniósł COVID-19.

Jeszcze w maju 2020 r. eksperci Business Insider España przewidywali krach na rynku nieruchomości spowodowany gwałtownym spadkiem popytu na wynajem wakacyjny i malejącym zainteresowaniem nieruchomościami na rynku wtórnym. Tymczasem rok 2020 zamknął się wzrostem cen o 2,1% i był to siódmy rok z rzędu, który kończył się tendencjami wzrostowymi. Natomiast trend spadkowy zaliczają ceny czynszu mieszkań na wynajem, ale jedynie w dużych miastach. W Madrycie, Barcelonie, Walencji, Sewilli i Maladze ceny spadły o ponad 10%. Skąd takie tąpnięcie? Przede wszystkim poprzez zmniejszenie się popytu na mieszkania wynajmowane przez turystów i zagranicznych pracowników, a także pogorszeniem sytuacji ekonomicznej potencjalnych najemców.

Jak zatem będzie wyglądał rok 2021?

Analitycy są bardzo ostrożni w swoich prognozach, ale przewidują, że rynek powinien się ustabilizować. Ferran Font, dyrektor ds. badań firmy pisos.com zauważa, że dalszy rozwój gospodarczy i wahania cen są ściśle powiązane ze szczepieniami przeciw COVID-19 i tym, co będzie działo się jesienią. Ponadto, wiele zależy od tego, czy wejdzie w życie proponowana przez współrządzącą skrajnie lewicową partię Unidas Podemos nowelizacja ustawy o prawie mieszkaniowym. Zakłada ona interwencję na rynku najmu, ustalenie cen maksymalnych i dopłaty dla wynajmujących. Póki co, projekt stanowi kość niezgody dla rządzącej koalicji (sprzeciwiają mu się socjaliści z PSOE) i może stać się przyczyną jej rozpadu. Ponadto, Font zauważa, że nie sprawdziły się przewidywania ekspertów, że w 2020 r. spadek PKB przełoży się na spadek cen nieruchomości, jednak wzrost o 2,1% jest niczym w porównaniu do wzrostów o 10%, jakie miały miejsce w poprzednich latach.

Jedno jest pewne…

Na skutek pandemii i wprowadzenia przez wiele firm pracy zdalnej w największych aglomeracjach wzrosły ceny domów jednorodzinnych. „Na północny wschód od Madrytu, w miejscowościach takich, jak Las Rozas czy Majadahonda (gdzie przeważa zabudowa jednorodzinna – red.) popyt jest większy, niż kiedykolwiek”, tłumaczy Javier Sierra, prezes firmy Re/Max España. „Ze względu na home office, bardzo dużo osób szuka domu na przedmieściach, z ogródkiem i tarasem. Mówimy tutaj o kliencie średnio-zamożnym, który nade wszystko ceni sobie spokój i ciszę”.

Reasumując

Wygląda na to, że bieżący rok w dalszym ciągu będzie sprzyjał inwestycjom na rynku nieruchomości. Hiszpania otworzyła granice dla turystów, więc wszystko wskazuje na to, że najem krótkoterminowy również zanotuje odbicie. Jeżeli interesuje Was zakup nieruchomości na Półwyspie Iberyjskim, nasz zespół chętnie pomoże w dopełnieniu wszelkich formalności, by móc cieszyć się życiem w rytmie siesty.